sobota, 1 czerwca 2019

Tuning kolumn głośnikowych

We wcześniejszym poście zwróciliśmy uwagę na pewne cechy budowy obudów kolumn głośnikowych. Kiedy stwierdzimy, że jesteśmy w posiadaniu kolumn, które producent zepsuł celowo, możemy sobie zadać pytanie: czy można je poprawić? Warto zadać jeszcze dwa inne pytania. Pierwsze będzie takie: czy do tej pory to nam przeszkadzało, czy rzeczywiście coś niepokojącego słyszeliśmy? Drugie pytanie jest takie: czy to się opłaci?

Przerabianie kolumn jest zajęciem raczej nieracjonalnym. Jeśli stwierdzimy, że mamy kolumny z rezonującymi obudowami o ściankach cienkich jak wydmuszka, które mają jakieś rachityczne usztywnienia, jeśli w ogóle jakieś, a przede wszystkim, że nam to przeszkadza, to najlepiej je sprzedać i kupić coś solidnego. A jeśli stwierdzimy, że koniecznie chcemy nasze kolumny poprawiać, bo w ogóle jest to wykonalne, to warto pomyśleć nad tym jak to zrobić dobrze.

Chcąc poprawić kolumny możemy dodać wewnętrzne usztywnienia, co jest trudne, bo trzeba je wstawiać przez otwory, które są do dyspozycji, zatem głównie przez otwór głośnika niskotonowego. Wynika z tego, że nie będzie to zwyczajne usztywnienie, ale takie składane z kilku części. W jaki sposób usunąć wytłumienie trudno powiedzieć, prawdopodobnie jest dobrze przyklejone, w każdym razie usztywnienia można wklejać tylko na czyste powierzchnie. W ogóle usunięcie wytłumienia i montaż usztywnień w sposób taki, żeby nie nasyfić w środku jest przedsięwzięciem trudnym, jeśli w ogóle wykonalnym.

W sieci jest filmik pokazujący montaż kolumny naszego producenta na literę "T" i widzimy tam, że usztywnienia by się przydały, ale jak je wstawić do sklejonej już skrzynki pozostaje pytaniem dość podchwytliwym. Co innego, gdyby kupić elementy skrzynki i montować wszystko samemu uprzednio dodawszy wzmocnienia i wygłuszenie.

Jeśli ktoś jednak ma kolumny, które pozwalają na modyfikację, to zanim się tego podejmie, wspomnijmy o dwóch podstawowych zasadach budowy obudów.

Ścianki obudowy nie mogą być takie same, tzn. wymiary przodu i tyłu są zazwyczaj takie same, to samo z oczywistych względów dotyczy boków, ale boki, przód i tył nie mogą być takie same. Kolumna jest zazwyczaj głębsza niż szersza. Chodzi o to, że inna szerokość przodu, tyłu i boków daje różne częstotliwości rezonansowe. Zatem jeśli spojrzymy na obudowę z góry i widzimy kwadrat lub coś zbliżonego do kwadratu, to nie ma sensu się tym bawić. Konstrukcja jest po prostu wadliwa.

Wewnętrzne usztywnienia natomiast wstawia się w ten sposób, żeby nie podzielić wnętrza na części symetryczne. Jeśli wstawiamy jedno usztywnienie, nie może dzielić kolumny w połowie. Kiedy wstawia się dwa usztywnienia, nie mogą podzielić kolumny na trzy przedziały o równych długościach. Jeśli sekcje są tej samej długości, to i rezonanse będą mieć te same częstotliwości, a więc się na siebie nałożą i obudowa będzie rezonować silniej.

Jeśli podzielimy wnętrze na nierówne części, to rezonanse będą różne w każdej części i nie będą się sumować. Będą dwa lub trzy rezonanse, ale za to nie będą się one sumować, a zatem będą słabsze. Sekcja nie powinna być też połową wielkości drugiej, bo wtedy będzie się sumować harmoniczna.

Dobrze jest przejrzeć kilka dobrych konstrukcji obudów i zobaczyć, że króluje tam asymetria. W których miejscach wstawiać usztywnienia pozostaje kwestią otwartą. Można to zrobić np. w oparciu o ciąg Fibonacciego. Czy będzie to gwarantem sukcesu trudno orzec, przecież producent nie musiał się przykładać do znalezienia optymalnych proporcji, mógł poprzestać na tym, co zaproponował stylista.

Na koniec dodam, że chyba jedyny sensowny scenariusz to zrobienie nowych skrzynek, ale tylko wtedy, kiedy wiadomo, że w naszych kolumnach mamy świetne głośniki, a stolarz jest zaprzyjaźniony i nie policzy nam za wycięcie elementów za dużo. Taka przeróbka, kiedy przejmuje się wszystkie elementy ozdobne, np. pierścienie itd. i montuje w nowej skrzynce na pewno będzie udana z punktu widzenia estetyki. Ale czy skasowanie rezonansów, które pozostawił oryginalnie producent da oczekiwany efekt, trudno przewidzieć. Na pewno bardziej wyrównana niż poprzednio charakterystyka będzie świadczyć na korzyść.

W konstrukcji kolumn wszystko wpływa na wszystko. Dopasowanie obudowy, głośników i zwrotnicy jest skomplikowanym zagadnieniem i dlatego jednak lepiej kupić jakąś udaną konstrukcję niż coś przerabiać. A jeśli koniecznie chcemy coś zrobić samodzielnie, to lepiej skorzystać z gotowych i sprawdzonych projektów DIY. Właściwości niektórych kolumn są naprawdę imponujące. Charakterystyka jest bardzo wyrównana, a wykresy csd pokazują, że jest lepiej niż w większości konstrukcji fabrycznych.