czwartek, 12 listopada 2020

Dawno temu, ale nie tak znowu dawno...

 Szukałem innego zdjęcia, a znalazłem m.in. takie:




Jest to tylko część kadru, mniej niż ćwierć oryginału. Z prawej strony jest wzmacniacz i tuner, a w środku na dole - jestem ja. To co jest powyżej znajduje się w kadrze z lewej strony, trochę powyżej połowy zdjęcia. Egzemplarz czasopisma na górze tego stosu ma datę '87. Zdjęcie mogło powstać w tym roku, albo trochę później. Czy to było naprawdę aż tak dawno?

Co do gramofonu, to nie był mój pierwszy i też nie ostatni. Ale już wtedy, w latach osiemdziesiątych, miałem zaszłości z płytami winylowymi. Ta niechęć nie wzięła się znikąd. Co mam nadzieję, udało mi się udokumentować.

Znalazłem też zdjęcie inne, na którym jestem ja i jedna kolumna. Ale to już pozostawię tylko sobie. Dodam tylko, że kolumna jest trójdrożna, z głośnikiem niskotonowym 25 cm.

niedziela, 1 listopada 2020

Czasem jednak warto posłuchać radia

 Wczoraj zdarzyło mi się dwukrotnie uśmiechnąć w czasie słuchania programu radiowego. Nie, żebym miał włączone to radio na okrągło, ale czasem gra przez chwilę. I dwa zdania o dwóch chwilkach.

W jednym programie prowadzący stwierdził, że w dzisiejszych czasach "Biały album" może być uznany za niepoprawny politycznie ze względu na kolor.

W innym programie, zresztą audycji archiwalnej, autor nazwał swój stary gramofon heblarką do płyt,

Zwłaszcza ta uwaga o niepoprawnym politycznie białym albumie wydała mi się warta przekazania dalej. Nawiasem mówiąc, co za czasów udało nam się dożyć. Jesteśmy świadkami, jak ludzkość pogrąża się w mroku.