W poprzednim poście jest film, który ocenialiśmy pod kątem jakości dźwięku. Nie jest ona najlepsza. Podobnie jest i z jakością obrazu. Trochę ten film jest blady. Z jakiego powodu? Autorzy popełnili jakiś błąd czy też może problem jest innego rodzaju i polega na tym, że oryginalnie poprawnie przygotowany materiał został w jakiś sposób zmodyfikowany?
Kiedyś autor bloga interesował się fotografią. Coś mu z tych czasów w szufladzie pozostało. |
Przyczyną tego dziwnego obrazu jest nieodpowiednie umiejscowienie punktu czerni. Na zdjęciu, które nawiasem mówiąc nie jest dobre technicznie, mamy kilka pomocnych rzeczy, które umożliwiają przede wszystkim fotografowi otrzymać zdjęcia o dobrej jakości. Mamy tu zatem szare karty, kartę białą, szarą skalę i wzorce kolorów. Oczywiście kontrola wzrokowa to za mało, żeby dojść do optimum, jednak tu chodzi o pewną zasadę. Fotografując coś takiego wiemy czy białe jest białe, czarne czarne, szare szare i jak to się ma dla różnych punktów całej skali szarości.
Problem z obrazem w filmie polega na tym przede wszystkim, że czarne, czyli pole 19 wskazane białą strzałką, jest szare. Z punktu widzenia doboru ekspozycji obraz jest prześwietlony. Jednak nawet aparat w telefonie radzi sobie wystarczająco dobrze z ustaleniem ekspozycji. Zarówno pole 19 jak i pole A są oddawane poprawnie, także z balansem bieli automatyka radzi sobie dobrze. Więc dlaczego dostaliśmy taki a nie inny obraz? Możemy się domyślać. Wytłumaczenia mogą być takie np., że film ze złą jakością obrazu będzie oglądany niechętnie lub reż, że ktoś kto nie potrafi zrobić dobrze wyglądającego filmu może mieć problem także z prezentowaną treścią.
Wspaniale sie nazywaja te karty. Karty szarosci.
OdpowiedzUsuńNiezwykle ciekawym jest, ze takie szare karty potrafia ukazac jednoznacznie z jakim rodzajem jakosci mamy do czynienia. To nie sa zlote karty, platynowe czy diamentowe - a te zwykle, szare karty. One mowia czy cos jest dobrej jakosci czy nie, jasno i wyraznie. Szare mowia czarno na bialym jak jest. Smiem twierdzic, ze wiele osob jest sklonna tym szarym kartom "uwierzyc" i potraktowac rezultat na powaznie, obiektywnie nawet porownac.
Co innego jest zgola, kiedy taka szara karta osobowosci mowi, ze cos jest nie tak z jakoscia obecnie. Kiedy taki szary mowi, ze nie odnajduje sie w jakosci, ktora go otacza. Tego nikt nie bierze na powaznie. Bo to szary mowi. Jesli natomiast jakis diamentowy mowi, ze jest super no to jak moze nie byc?