Było już o tym sporo - jaki wpływ ma pojemność kabla na odbiór z wkładki MM. Poniżej przykład, który dość dokładnie potwierdza to, co zostało wcześniej powiedziane. Większa pojemność powoduje podbicie charakterystyki dla wysokich tonów, a sam skraj pasma z kolei jest stłumiony.
Rysunek jest przechylony żeby było łatwiej zobaczyć wpływ kabla. W ogóle ta wkładka ma "tendencję spadkową" w kierunku wysokich tonów. |
Drugi przykład pokazuje coś zgoła odwrotnego, nie w sensie dosłownym, ale jednak.
W takim razie okazuje się, że zawsze można spodziewać się niespodzianek, niekoniecznie w postaci hiszpańskiej inkwizycji, ale jednak. Najlepiej sprawdzić co się ma samemu. Będzie wiadomo dlaczego to tak gra.
tomaszo z tej strony...
OdpowiedzUsuńSzczerze? Jesli pomieszczenie nie jest jakos specjalnie przystosowane do poprawnego odtwarzania to ja bym sie w pomiary nie bawil tylko wzial 3 rozne kable, krotki, standard i taki kilkumetrowy i sobie sprawdzil co sie dzieje "na ucho". W koncu to ma sie podobac moim uszom, a nie sasiada czy znajomych. Malo kto zdaje sobie sprawe, ze jak juz zestawi laboratoryjnie mierzony system rowniotki, ponizej plus minus 3 dB to w pomieszczeniu moze byc tragedia totalna. Zawsze jest, tylko kwestia jak wielka ta tragikomedia. Stad cale to pierdolamento o wyrownaniu charakterystyki to jest fajne w teorii. W praktyce to bedzie jakis kompromis i w zaleznosci od ustawienia glosnikow moze byc wzglednie poprawnie, albo bedzie jak w Himalajach. Pomijam fale stojace pomieszczenia itd. itp.
Mam taki "przenosny" studyjny monitor jako sprzet pod tzw. MP3 na imprezy i on jest "wyrownany" scenicznie. To znaczy on ma dac potezne brzmienie w plenerze czy duzej sali. Mniej wiecej zdaje sobie sprawe jak nierowna jest tego charakterystyka co sprawia, ze wlasnie bardzo fajnie, poteznie brzmi i naglosnic moze mala sale weselna. Tutaj nikt nie wyskakiwal z rowna charakterystyka bo ona miala byc nierowna, tak, zeby to dawalo wrazenie odpowiednie. I tyle w temacie szalu i parcia na plaskie. Mozna sie podniecac czyms na ksztalt Vertigo Isophon, ktore toto jest rowne strasznie bardzo. Chcialbym widziec tego pomiar w jakims przykladowym pomieszczeniu, jakie rowne bedzie :)
Ten pomysł z trzema kablami różnej długości... to jest to, co niedawno zrobiłem. Tylko, że już nie podpiąłem kabla dwumetrowego. Jeszce jeden praktyczny sprawdzian to by było podłączenie za przed przedwzmacniacz tego, co mam we wzmacniaczu. Jak się zmobilizuję, to zrobię taki test do końca, a nie tylko zacznę. Ale gramofon sobie stoi na poddaszu i czeka na lepsze czasy. Więc to nie jest tak, że kabel tu, kabel tam. Trochę będzie ustawiania i przestawiania gratów.
UsuńA taki sprzęt wyrównany w porównaniu do wyrównanego "estradowo" to jednak gra inaczej i słychać w każdym pomieszczeniu tą różnicę. Słuch działa dziwnie.
tomaszo z tej strony...
UsuńRoznice slychac zawsze jesli porownujemy rozne glosniki. Nawet te hajfajowe - kazdy bedzie mial inna charakterystyke promieniowania dookolnego, inne soczewkowanie, inne bledy konstrukcji / zwrotnicy itd. Czyli jesli udaloby sie nawet wyrownac glosnosc to w porownaniu A - B - X mozna by dosc czesto ten X trafic. Tak naprawde to glosnikami mozna "modelowac" brzmienie, nie elektronika (poza ta zepsuta albo celowo znieksztalcajaca). Nawet ten sam zestaw glosnikowy z inna zwrotnica bedzie gral inaczej. Tylko w przypadku poprawnych zestawow te roznice nie sa jakies ogromne. Samo odczucie stereofonii bedzie mocno rozne - jak ktos sluchal glosnikow tubowych, ktore "daja do przodu" bo generuja najpierw fale rownolegle, a nie kuliste, stad soczewkuja mocno, ten wie co sie dzieje dokladnie w sweet spocie miedzy glosnikami. Niesamowite rzeczy ze stereofonia i jej dokladnoscia. A jakies male monitorki moga dac rozmyty totalnie obraz sceny dzwiekowej w porownaniu.
Istnieje jeszcze jeden parametr, dynamika. Tutaj wlasnie estradowe zestawy pokazuja o co chodzi. Jesli ktos slucha po cichu to mniej gra role ten aspekt, ale jak ktos chce koncertowo to zycze powodzenia na dwuipoldroznych kolumnach z dwoma 18cm nisko-srednio.
Wbrew pozorom sprzet estradowy w wiekszosci sie rowna na miejscu elektronika, same glosniki maja swoje parametry poprawek charakterystyki nieraz podane od razu przez producenta. Wtyczki do procesorow. Ale zawsze moze akustyk sobie ustawic brzmienie pod lokacje i pod preferencje. Stad tutaj rzadko mowimy o "plaskiej" charakterystyce estradowej, choc ona moze byc plaska jak stol! Jesli ktos wie jak ustawic...
A gramofon u mnie jest podlaczony ale sie kurzy bardzo. Chyba to jedyne takie urzadzenie, gdzie "slychac kable". Bo standardowe 0,775V to juz raczej nie, moze poza wyjatkami przy olbrzymich dlugosciach kabla, a glosnikowe to juz pomine w ogole (jesli jest dobrana powierzchnia przekroju odpowiednio).
Jakby ci zlotousi adiofile raz poszli do studia nagran i popatrzyli jakie tam kable sa... ehh.
Zdarzyło mi się kupić profesjonalne kable. Próbuję podłączyć i nie daje się. Patrze o co kaman i niby wszystko się zgadza, a nie chcą wejść w gniazda. Okazało się, że trzeba użyć trochę większej siły. Trudniej wpiąć to i się nie odepnie sam. Taka różnica pomiędzy profesjonalnym i zwykłym. Ma pracować w każdych warunkach ten profesjonalny a nie w świątyni źwięłnku na cokolikach.
Usuńtomaszo z tej strony...
UsuńRoznice sa jeszcze takie, ze kable profesjonalne niechetnie gubia wtyczki, niechetnie przecieraja izolacje i bardzo niechetnie sie lamia czy jakkolwiek urywaja. Stad takowych uzywam, od lat pracuja i maja sie dobrze.
Dla przykladu polaczenia nieprofesjonalnego kabla na calonocnej imprezie pod profesjonalny sprzet: z racji, ze moj telefon ktos juz mocno zaawansowany w dziele alkoholowym koniecznie musial podlaczac jako zrodlo (na wtyczke 3.5mm mini jacek) to udalo mu sie zostawic ten ostatnio czlon wtyczki w gniezdzie mojego telefonu. Ten z kolei myslal, ze ma wsadzone sluchawki i przestal uzywac glosnikow. Czyli mialem gluchy telefon w najlepszym wydaniu. Naprawilem wiertarka i wiertlem 3mm. Rozwiercilem az przestal myslec, ze ma sluchawki, pin nadal jest w tym telefonie. Mozna uzywac przejsciowki USB - mini jacek i tak jest zasadniczo lepiej nawet.
Taka historia, kabel za pare zlotych ogluszyl telefon za sporo wiecej.
Najwiecej "naprawic" potrafia za to pseudo profesjonalne listwy sieciowe, pod ktore ktos podlacza klocki za grube pieniadze. I na takiej imprezie albo jakis plyn sie tam wlewa, albo listwa raz upadnie i na przyklad bedzie iskrzyc, nie stykac. Czesto jest bajbaj muczaczos bo na przyklad drogi mikser cyfrowy nie lubi klaskacza miec jako zrodla zasilania. W ten sposob zainwestowane kilkanascie zlotych generuje ogromne straty. Widzialem sporo takich specjalistow. Ale listwa profesjonalna to nie bedzie cos, co kosztuje majatek. Nie bedzie miala kabla od japonskiego zelazka za pierdylion, oczywiscie wczesniej wygrzewanego na liniach 110kV. Bedzie po prostu robic swoje i to dlugo. Bo profesjonalne ma dzialac. A hajfajowe ma byc haj. Ostry haj ma byc.
Ciekawy blog, przeczytałem znaczną część wpisów. Zaintrygowała mnie Pana teza, że wszystkie wzmacniacze brzmią tak samo pod warunkiem, że nie są zepsute :) Poprosiłem nawet o ustosunkowanie się do tej tezy, autora kanału na youtube"reduktor szumu", ale z jakiegoś powodu usunięto moje pytanie z facebooka :) Chętnie bym przeczytał coś więcej na ten temat, bo z tej "teorii" wynika, że konstruktorzy wzmacniaczy nie mają już nic do zrobienia, bo wszystko w temacie już wymyślono, a ich praca jest całkowicie jałowa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakże by mogło być inaczej skoro reduktor szumu zbudował sobie wzmacniacz marzeń. To jest jakaś prawidłowość, że jeśli ktoś zacznie brnąć w audio(filstwo), to w pewnym momencie wchodzi w jakąś krainę baśni i zjawisk paranormalnych czy czegoś takiego i zaczyna opowiadać o rzeczach, których nie ma. A jeśli chodzi o to dlaczego wszystko gra tak samo, to sprawa się w końcu wyjaśni. Wina leży po mojej stronie, że to się wciąż odwleka.
Usuńtomaszo z tej strony...
Usuń--> Jakze: istnieje wiedza i wiara. Albo sie wie, albo sie wierzy. Tak ze wszystkim jest. Jesli sie wie, ze elektronika juz od lat 70tych jest lepsza, niz potrzeba (trzeba jeszcze wiedziec o narzadzie sluchu), to nie trzeba wydawac za duzo na rzeczy, ktore cos z wiara maja wspolnego...
Jak się wie, to się kupuje sprzęt taki, który ładnie wygląda. Ale jak się wierzy, to też się kupuje taki, który ładnie wygląda, tylko z podtekstem paranormalnych właściwości tegoż ;)
UsuńCzyli te wszystkie "kolorowe" płytki PCB we wzmacniaczach projektowane są tylko po to by laik otwierając pokrywę wzmacniacza pomyślał "ale kosmiczna technologia", ale tak naprawdę to jest to zwykła ściema? Czy np. taki wzmacniacz który kosztuje 5k (np. Cambridge audio) brzmi tak samo jak wzmacniacz w mini wieży za 400zl? Czy da się to w ogóle obiektywnie zmierzyć?
UsuńO ile ten wzmacniacz od miniwieży nie jest jakimś turbo hiper oszczędnościowym scalakiem o poziomie zniekształceń nie przechodzącym do żadnej rubryki, to tak, "brzmi" tak samo jak ten za tysiące, w sensie po prostu przenosi sygnał nie wprowadzając weń zmian które słuch ludzki jest w stanie wyczuć. Jest też oczywiście możliwość że konstruktor cudaka za tysiące może specjalnie zbudować układ zniekształcający sygnał w sposób taki, żeby audiofil mógł usłyszeć tą swoją ukochaną "różnicę"
Usuńtomaszo z tej strony...
OdpowiedzUsuńZadnej kosmicznej technologii nie ma. Chcesz dobry i zabezpieczony wzmacniacz? Kup sprzet PA. Czyli profesjonalny. Najlepiej uzywany za 1/3 ceny. Moze pudelko bedzie malo spektakularne, ale to nie kleknie. Mocy nie braknie napewno.
Czy wzmacniacz z miniwiezy za 400zl bedzie poprawny - sadze, ze bedzie na jakims scalaku przewaznie realizowany. I tutaj zonk bo byly hajendowe wzmacniacze sprzedawane na LM3886 i wyslawiane pod niebiosa przez redaktore. Sobie zobaczy ile to kosztuje i doliczy jeszcze ze 150zl na trafo i kondy. Mozna za 400zl zbudowac w pelni poprawny wzmacniacz, tak. Watpie, zeby ktos rozroznil czy jedziemy na TDA7924 czy STK4042 przy normalnym sluchaniu. A ten LM3886 to bardzo poprawny wzmacniacz scalony jest, potwierdzam.
Mozna pomierzyc. Wszystko mozna. Wyniki pomiarow znieksztalcen poprawnych wzmacniaczy sa tak male, ze nikt nie ma szans tego uslyszec. Po prostu taki mamy narzad sluchu. Wszystkie te p...nia o tym co tam wzmacniacz pokazal nagle to jest klamstwo. Kasa, trzeba nakrecic rynek, zeby sprzedac. Redaktore ma prace, dostaje granty od producentow, producenci sprzedaja, a debile to czytaja i w to wierza. Proste? No gieniujsz prawie jak kosciol kat-olski. Tylko tutaj przynajmniej sie dostaje jakies urzadzenie, a nie same obietnice na koncu...
Glosniki, tutaj nalezy sie rozejrzec dokladniej bo to one decyduja jaki bedzie dzwiek, nie poprawna elektronika. Poprawna elektronika dla nas nie ma brzmienia zadnego.