Kolumny, które prowadzący blog postanowił przerobić w 1988 roku:
Co było powodem modyfikacji? Kolumna się popsuła, albo miała wadę fabryczną. Podczas głośniejszego grania niskim dźwiękom, przede wszystkim bas i stopa, towarzyszyło „chrobotanie”. Okazało się, że cewka głośnika średniotonowego ociera o magnes. Poza tym ta konstrukcja nie posiadała komory na głośnik średniotonowy. Dlatego działał on trochę jak membrana bierna dla głośnika niskotonowego.
Po naprawie zostały dodane komory na głośniki średniotonowe. Objętość komór była podobna, jak w Altusach.
Druga zmiana polegała na wywierceniu otworów, które w zamierzeniu miały być zamaskowane na wzór Altonów. Oryginalnie obudowa nie była zamknięta, dlatego taka przeróbka.
Po jakimś czasie została jeszcze zmieniona zwrotnica. Można już było kupić prawie wszystko, więc oryginalne zwrotnice zostały wymienione na takie z Altusa. Te zwrotnice kupowało się chyba jako osobne elementy. Z technicznego punktu widzenia nie było to raczej błędem. Głośniki miały podobne właściwości.
Jeśli chodzi o wymianę zwrotnicy, to została ona wymieniona przede wszystkim dlatego, że w obwodzie głośnika niskotonowego była oryginalnie cewka o małej indukcyjności. Było to 0,6 mH w porównaniu do 2,4 mH w tej z Altusów. Elementy oryginalnej zwrotnicy musiały być opisane, inaczej autor by nie widział potrzeby zmieniania czegokolwiek. A schematy zwrotnic do Altusów były pokazane w Radioelektroniku. Częstotliwość podziału przerabianych kolumn wypada około 2 kHz.
Czy te zmiany coś dały? Konkretnie chodzi o to czy to było słychać. Dodanie komory dla średnich tonów było zauważalne, chociaż różnica była mała. Przy głośnym słuchaniu głośnik średniotonowy jednak już nie „fruwał”.
Wymiana zwrotnicy to już była sprawa przede wszystkim psychologiczna. Przy porównaniu A/B na pewno by się coś dało zauważyć, jednak takie przeróbki trochę trwają. Skoro głośniki nie działają przez cały dzień, to jest wystarczająco dużo czasu, żeby zapomnieć jak grały przed przeróbką.
A czy autor by te przeróbki zrobił mając aktualną wiedzę? Prędzej by je zamienił na mniejsze, ustawił optymalnie i słuchał po cichu, tzn. z głośnością domową, a nie dyskotekową. Najlepiej by było pozostać przy tych 15 W od Amatora, tzn. Zg-15C. To nie była jednak przesiadka z tych piętnastowatowych, ale z 30 W. Konkretnie Zg-30-C. Jeśli by ich się nie dało zamienić, bo kupiec był, to można by dla spokoju sumienia dodać komorę do średnich tonów i nic więcej nie robić.
Tak w ogóle, to żeby kupić te kolumny ze zdjęcia, to trzeba było pojechać do Wrześni i stać cały dzień w kolejce. A cel był inny. Wszyscy chcieli kupić Altony, ale ich zabrakło, więc zostały kupione te. Ktoś z kolejki powiedział, że Saby kupują niemuzykalni.
Na koniec warto dodać, że obecnie można kupić kolumny, które nie mają nic w obwodzie głośnika nisko-średniotonowego. A ich użytkownicy w opiniach piszą, że grają bardzo dobrze. Jak by się ktoś uparł, to mógłby przerobić zwrotnicę, ale w odsłuchu nic to nie zmieni. Trudno poprawić producenta.
PS. Ten plakacik widoczny na zdjęciu - nie ja go powiesiłem. U mnie w chałupie na plakacie była Urszula. To był taki duży plakat ze zdjęciem podobnym do tych z pierwszej płyty. Może ktoś pamięta.