niedziela, 22 stycznia 2017

Słownik pojęć audiofilskich: przestrzenność

Kiedy się czyta recenzje sprzętu grającego trudno zgadnąć, co "poeta" miał na myśli. W przypadku przestrzenności tak nie jest. Przestrzenność jest cechą dźwięku, która faktycznie występuje i można ją usłyszeć, chociaż zdecydowana mniejszość ludzi dywagujących o przestrzenności potrafi jej doświadczyć. Większość po prostu powtarza po innych, bo jest to w dobrym(?) tonie. W świecie audio o pewnych rzeczach wypada mówić, w przeciwnym razie jest się narażonym na wykluczenie.

Są dwa rodzaje przestrzenności. Przestrzenność realizacji dźwięku czyli coś, co jest zawarte w nagraniu i jest słyszalne wszędzie i w każdych warunkach, chociaż nie zawsze w tym samym stopniu. Jest też przestrzenność samego pomieszczenia, w którym się słucha muzyki. Im pomieszczenie jest gorsze akustycznie, tym wrażenia słuchowe są bardziej "przestrzenne".

Żeby dobrze zrozumieć czym jest przestrzenność trzeba zacząć od warunków kompletnego jej braku. Zupełny brak przestrzenności towarzyszy dźwiękowi na otwartym terenie, zwłaszcza w przypadku miękkiego, pochłaniającego dźwięk podłoża. Jeśli znajdziemy się na środku dużego zaoranego pola, względnie na łące, wszystkie źródła dźwięku będą prawie dokładnie punktowe. Jeśli będziemy w towarzystwie innych osób, ich głosy będą docierać tylko z tego miejsca, gdzie się dana osoba znajduje.

Warunki otwartej przestrzeni dość dobrze przypominają komorę pogłosową z tym, że w komorze pogłosowej panuje cisza. Jednak propagacja dźwięku jest podobna.

Wydaje się to paradoksalne, że na otwartej przestrzeni dźwięk jest pozbawiony przestrzenności, podobnie jak to ma miejsce w komorze bezechowej. Przeciwieństwem komory bezechowej jest komora pogłosowa lub typowe pomieszczenie odsłuchowe.

Pomieszczenie odsłuchowe lub jakieś inne, w którym występują silne odbicie nadaje dźwiękowi wrażenie przestrzenności dlatego, że dźwięk nie dociera do słuchacza z jednego miejsca, ale z każdego. Propagacji dźwięku w pomieszczeniu towarzyszą wilesetkrotne odbicia. Skoro fala odbije się kilkaset razy, więc nie będzie takiego miejsca do którego nie dotrze i się tam nie odbije. Skoro dźwięk dociera z każdego miejsca - jest wszędzie, wszędzie w przestrzeni danego pomieszczenia.

Problem w tym, że odbić dźwięku najczęściej się nie słyszy o ile pomieszczenie nie jest tak duże, że już bez trudu każdy może zauważyć pogłos. W typowych pomieszczeniach mieszkalnych nie słyszy się pogłosu, choć on faktycznie występuje. Słuch jest tak skonstruowany, żeby go wyeliminować z wrażeń słuchowych w największym możliwym stopniu. Jednak można usłyszeć odbicia nawet w małych pomieszczeniach.

Jednym ze sposobów, żeby usłyszeć, że pogłos występuje w typowym pokoju jest wyjście na balkon. Nie każdy pokój ma balkon, ale jeśli ma, warto wyjść i posłuchać rozmowy, która toczy się wewnątrz. Innym sposobem jest wyjście na zewnątrz, jeśli pomieszczenie jest na parterze. Przez otwarte okno usłyszymy wyraźne odbicia dźwięku, które towarzyszą rozmowie.

Jeśli znajdujemy się w przestrzeni otwartej, gdzie nie ma pogłosu i słuchamy tego, co dzieje się w pomieszczeniu, gdzie pogłos występuje - łatwo możemy go usłyszeć. Wrażenie jest takie, jakby dźwięk się kotłował. Łatwo można też zauważyć podbarwianie dźwięku przez rezonanse (mody).

Im silniejsze odbicia, im mniej elementów pochłaniających fale dźwiękowe, tym silniejsze wrażenie przestrzenności.

Wobec tego przestrzenność jest czymś realnym. Na czym polega problem? Problem polega na tym, że słuchacze uważają, że ta przestrzenność bierze się z właściwości wzmacniaczy albo nawet szafki, w której stoi sprzęt. A akustyka? Z pewnego punktu widzenia nie ma wpływu na przestrzenność, podobnie jak realizacja dźwięku. Słuchacze uważają, że przestrzenność jest skutkiem działania sprzętu odtwarzającego. I przykładowo dźwięk ma się robić bardziej lub mniej przestrzenny jeśli się zamieni jeden składnik zestawu na inny. Co ciekawe prawie nigdy nie wymienia się głośników, a one mogą zmienić wrażenie przestrzenności już nie tylko ze względu na inne właściwości, ale inne wymiary.

Warto dodać, że jeśli odtworzy się dźwięk z nagraniem wykonanym w pomieszczeniu w którym występuje silny pogłos, to można ten pogłos bez trudu usłyszeć. Natomiast nie słyszy się pogłosu pomieszczenia w którym się aktualnie słucha. Wobec tego świetnie słychać pogłos i ogólnie złe warunki akustyczne na wszystkich filmach, gdzie ludzie pokazują jak ich sprzęt działa, natomiast nie słyszy się tego, że nasz pokój ma tak samo złe właściwości akustyczne jak ten z filmu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz