poniedziałek, 20 listopada 2017

Radio internetowe

Tym razem musimy niestety wrócić po raz ostatni do tematu nagrywania programów radiowych. Wprawdzie mamy zagadnienie rozpracowane bardzo dokładnie, okazuje się jednak, że radia internetowego nie ma sensu słuchać a tym bardziej nagrywać.

Tematyka tego bloga to m.in. jakość dźwięku. W przeciwieństwie do tzw. branży my się zajmujemy realną jakością czyli czymś takim, co można zmierzyć, zważyć, dotknąć, usłyszeć, czymś, co istnieje w realnym materialnym świecie, a nie tylko w niezdrowo pobudzonej wyobraźni przekupnych recenzentów, którzy za pieniądze napiszą wszystko, w końcu papier jest cierpliwy.

Zdarzyło mi się nagrać kilka programów radiowych nadawanych w sieci z zamiarem ich posłuchania. Nie za bardzo mi to słuchanie wychodziło, bo repertuar nie zawsze strawny, a i kompetencje prowadzących wątpliwe. Jednak niewydarzoną piosenkę można przeskoczyć, a na nieprofesjonalny komentarz przymknąć oko. Niestety sam dźwięk nie jest zachęcający, a często jakość jest tak zła, że słuchać nie sposób.

Wrażenia subiektywne autora bloga są jego sprawą i czytelnika nie muszą interesować. Ograniczymy się do faktów na przykładzie jednej wybranej audycji, która pokazuje pewien trend.

Kliknij żeby zobaczyć w pełnym rozmiarze.

Na zrzucie mamy nagranie wykonane 1:1 tak, jak zostało wypuszczone w sieć. Komentarz jest zbędny.

Skanowanie nagrania ReplayGain pokazuje, że żeby osiągnąć zwyczajną głośność odsłuchu trzeba to ściszyć o 9,48 dB. To także komentarza nie wymaga.

Na koniec analiza dynamiki nagrania:


                 Left              Right

Peak Value:      0.00 dB   ---      0.00 dB 
Avg RMS:        -7.62 dB   ---     -7.64 dB 
DR channel:      4.93 dB   ---      4.83 dB 
--------------------------------------------------------------------------------

Official DR Value: DR5

Samplerate:        44100 Hz
Channels:          2
Bitrate:           128 kbps
Codec:             MP3

Można dodać, że 128 kb/s. Komentarz oczywiście zbędny, wystarczy wyróżnienie na czerwono rzeczy istotnych.

Tak więc słuchanie radia internetowego uważam za temat, dla mnie, zamknięty. Temat otwart jest następujący. Gdzie ten przykładowy prowadzący, a i reszta także, ma uszy? W pewnym opowiadaniu fantastycznym wyczytałem, że jakieś stwory pozaziemskie miały uszy pod pachami i chcąc czegoś dokładnie posłuchać podnosiły ręce do góry, co w czasie konwersacji mogło budzić zdziwienie u Ziemian, którzy na ową odległą planetę przybyli. Czyżby radiem internetowym zajmowały się właśnie te stwory mające uszy pod pachami?

W takim razie ręce do góry, redaktory.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz