poniedziałek, 3 listopada 2025

Ile lat mają twoje uszy?

W sieci jest kilka filmów o takim tytule. W ogóle jest jeszcze kilka o podobnych służących temu, aby sprawdzić jaką częstotliwość się jeszcze słyszy. To wszystko jest bardzo mylące.

Jeżeli ktoś usłyszy w takim filmie ton o wysokości np. 12 kHz, to wcale nie znaczy, że słyszy dobrze. 12 kHz to w sumie dość wysoka częstotliwość. Kiedyś nasze krajowe radio w programie stereofonicznym (czwarty, a od lipca 1983 roku drugi, o ile się nie mylę) nadawało z pasmem właśnie do 12 kHz. I muzyka brzmiała dobrze.


Obejrzenie filmu i odsłuchanie dźwięku testowego nie daje żadnych danych o tym, jak się słyszy.

Obrazek pokazuje przykładowe spektrum utworu wraz z nałożonymi na nie dźwiękami testowymi z pewnej strony internetowej. Tam akurat korzystają z tonów o określonej częstotliwości. I są to te "szpilki" wystające ponad zaznaczoną linię.

Nawiasem mówiąc, spektrum normalnie opada wraz ze wzrostem częstotliwości. Jednak "komercyjny" sposób realizacji dźwięku polega na tym, że górny skraj pasma jest sztucznie podgłośniony. Na tym polega uzyskanie iluzji, że mamy do czynienia z "jakością dźwięku". Więcej o tym pisaliśmy we wcześniejszym poście. I wiemy też, że to się z biegiem czasu słyszy coraz słabiej, aż w ogóle się przestaje słyszeć.

Można zauważyć, że ton testowy jest o wiele głośniejszy niż muzyka. Nawet nie ma specjalnego znaczenia ile dokładnie ten ton służący do "testowania" słuchu jest głośniejszy. Powiedzmy, że w tym przykładzie muzyka przy 8 kHz ma -63 dB, a ton "testowy" trochę poniżej -36 dB.

Same liczby nie mają większego znaczenia. Muzyka może być zrealizowana inaczej, bo wysokie tony mogą być głośniejsze. Ale mogą być też cichsze. Nie ma też norm na to, jak głośny dźwięk się prezentuje słuchaczowi na różnych strona i w filmowych testach. W tym konkretnym przykładzie ta różnica jest niemal 30 dB. I to pokazuje skalę błędu, który można popełnić "testując" w ten sposób. A błąd może być naprawdę duży, bo głośność też może być ustawiona za wysoko.

Ktoś, kto w filmie czy na jakiejś stronie z "testami" usłyszy np. te wspomniane 12 kHz, to znaczy tak naprawdę, że w muzyce on słyszy dźwięki znacznie niższe. O tych 12k może zapomnieć.

Jedyna miarodajna metoda polega na wykonaniu profesjonalnego badania. Można też skorzystać z aplikacji, ale to wiąże się z problemem użycia nieskalibrowanych słuchawek. Największy problem polega jednak na interpretacji takich badań, także tych profesjonalnych. Opór przed przyjęciem do wiadomości przykrych faktów jest ogromny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz