Tym razem o płycie z 1976 roku, a właściwie albumie, zatytułowanym sing-sing. Nie będzie to zatem post o Sing Sing Correctional Facility.
Moje wydanie prezentuje się tak:
Płyty nigdy nie słuchałem... bo mam też wersję na CD. Jednak stan wydania widocznego na zdjęciu jest całkiem niezły. I tu się nic nie zmieni.
Kiedy piosenki z tego albumu były nowościami, autor bloga chodził do drugiej klasy podstawówki. Z racji pacholęctwa niewiele rozumiał z tego o czym Pani Maryla śpiewa. W każdym razie strasznie działało mu na nerwy podśpiewywanie piosenki tytułowej przez jedną z koleżanek z klasy. A przy okazji podśpiewywania przez koleżanki. Inna koleżanka, to było już jakieś dziesięć lat później, podśpiewywała sobie coś takiego: "Jerzy Julian Kalibabka z dziewczynami się nie papka". Później jeszcze, jej facet zostawił ją z dzieckiem. Takiego sobie wyśpiewała. Nie wiem jakiego sobie wyśpiewała koleżanka podśpiewująca sing-sing i prawdę mówiąc mnie to nie interesuje. Nie lubiłem jej, a jeszcze bardziej nie lubiłem jej matki, która była naszą wychowawczynią, a poza tym miała ogromną nadwagę, tzn. mama-wychowawczyni miała.
W odniesieniu do płyt w ogóle, winyli w szczególe i konkretnie do tego albumu, to często warto je mieć. Dopóki nie kupiłem sobie tej płyty nie miałem pojęcia co mogą znaczyć słowa "czy ja nie jestem lepsza niż..." I dopiero od momentu nabycia wydawnictwa drogą kupna, czyli od jakichś trzech lat wiem, że Pani Maryla była lepsza może nie od całego wyżu, ale tak od 99,9%. Widać to wyraźnie na zdjęciu wewnątrz. Poza tym są jakby wskazówki co do tego o jakie damy chodzi. Oczywiście traktujemy to nie całkiem poważnie.
No a jeśli chodzi o Sing Sing Correctional Facility i realizatorów dźwięku rozumianych jako grupa zawodowa, to...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz