Radio pod koniec października br. wystąpiło do Urzędu Patentowego RP, bo ponieważ że chce opatentować słowny znak "Muzyka ciszy". Fajnie.
Wychodzi z tego, a przynajmniej ja to tak rozumiem, że onegdaj ktoś w radio dał M. Niedźwieckiemu polecenie, czyli powiedział polecam panu, żeby zrobił audycję "Muzyka ciszy". Następnie polecili mu, żeby wydał płytę o takim tytule. Się sprzedała, więc wyszły kolejne.
Skoro pomysłodawcą jest ktoś w radio, to teraz radio może sobie to opatentować. Proste? Proste.
Bo chyba nie było tak, że Niedźwiecki jest autorem pomysłu i jednocześnie osobą, która go zrealizowała. Mi się zdaje, że ten pomysł jest autorstwa pani prezes, która poza tym, że jest mądra, to jeszcze na dodatek jest ładna. Można sobie podziwiać tą jej nieprzeciętną urodę na stronach Trójki.
PS. To nie jest żadne nawiązanie do bieżących wydarzeń, tylko zapis strumienia myśli. Coś jak Ulisses, tylko, że krótkie i dzięki temu można przeczytać w całości. Ulissesa w całości przeczytał podobno tylko autor. Bo nie miał innego wyjścia.