piątek, 24 lutego 2023

Wczoraj zabrakło mi wzmacniacza

Wczoraj włączyłem sobie radio. W pewnym programie pewnej rozgłośni pojawił się przed mikrofonem pewien prowadzący. Ktoś mu zrobił takie ustawienia mikrofonu, że jego głos brzmiał katastrofalnie. Bardzo głośno, nienaturalnie i po prostu był nie do zniesienia. Więc ściszyłem trochę dźwięk, żeby sprawdzić czy to coś pomoże. Nic to nie dało, ściszyłem więc jeszcze trochę. Następnie jeszcze trochę i jeszcze. W końcu wzmacniacz się skończył, bo już się go bardziej ściszyć nie dało.

Regulacja jest skokowa co 1 dB, więc jak jest już bardzo cicho, to następny krok oznacza wyciszenie do zera. Potencjometrem może udałoby się ściszyć tak, że jeszcze by się dało zrozumieć słowa, ale zniekształcenia już by nie przeszkadzały. Może, ale niekoniecznie.

Pytanie, jak można komuś tak ustawić mikrofon?

1. Realizator był zdrowo zawiany.
2. Był naćpany.
3. Był zawiany i naćpany.
4. Przyprowadził ze sobą dziecko i sobie poszedł. Dzieciak postanowił się pobawić i to włączył, tamto wyłączył, tym pokręcił w prawo, tamtym w lewo, ten suwak dał do góry, a tamten na dół, czy coś w tym stylu.

Ze wszystkich przycisków, które mam do dyspozycji, a zatem są to te na pilocie, moim ulubionym jest On/Standby, przy czym największą satysfakcję sprawia mi użycie tego przycisku wtedy, gdy wyłącza sprzęt. W przypadku jak powyżej.

sobota, 4 lutego 2023

Artykuł "Głośnik średniotonowy JV*" Radioelektronik nr 6/1983

Prawie 40 lat temu w miesięczniku Radioelektronik ukazał się wspomniany w tytule posta artykuł. Oczywiście w tym tytule nie było żadnych gwiazdek. Nazwa firmy składająca się z trzech liter. Artykuł jest podpisany A.W. czyli prawdopodobnie jego autorem jest Aleksander Witort.

W nawiązaniu do poprzedniego posta poniżej znajdują się dwa cytaty ze wspomnianego tekstu.

"Rozpatrzmy na wstępie wymagania, którym powinien odpowiadać "idealny" głośnik średniotonowy. Głośnik niskotonowy o wielkiej membranie, którego zadaniem jest jak najlepsze przetwarzanie najmniejszych częstotliwości akustycznych, nie nadaje się do wiernego przetwarzania częstotliwości średnich. Jest celowe, aby pasmo częstotliwości przenoszonych przez ten głośnik ograniczało się do 400, a już ostatecznie do 600 Hz.

Zakres częstotliwości średnich i średnio-wysokich jest niezmiernie istotny dla wiernego odtwarzania dźwięków W związku z tym głośnik średniotonowy powinien dobrze przenosić przebiegi impulsowe i wnosić znikomo małe zniekształcenia nieliniowe i liniowe."

" W związku z nadzwyczajnym znaczeniem "precyzyjnego" odtwarzania pasma częstotliwości średnich dla odtwarzania dźwięków z wysoką jakością, należy postulować, aby ZWG TONSIL zajęły się poważnie tym problemem i wypełniły istniejącą lukę, w postaci braku głośników średniotonowych wysokiej klasy."

Omawiany w artykule głośnik średniotonowy ma membranę o średnicy 70 mm.

środa, 1 lutego 2023

Kto by pomyślał, że GDN 16/12 to taki świetny głośnik?

Autor bloga oczywiście ma jakieś kolumny. Nie jest to nic nadzwyczajnego, ale są wystarczająco dobre, żeby słuchać muzyki, a nie kolumn. Poza tym jeśli się weźmie nowe w sensie inne kolumny, ustawi dokładnie w tym samym miejscu, czyli jednak nie mogą się aż tak bardzo różnić, i wykona pomiary pomieszczenia, to okazuje się, że wyniki są bardzo podobne. Są jakieś różnice, ale właściwie mało istotne. Brzmienie trochę jest inne, ale po kilku dniach słuch się adaptuje i jest w sumie tak jak na tych starych kolumnach. Nie usłyszy się nic nowego i nie będzie też niczego, co w jakiś sposób zniknie.

Za brzmienie w lwiej części odpowiada pomieszczenie, ustawienie kolumn i wybór miejsca odsłuchu. Same kolumny mają niewielkie znaczenie. Może takie jak rodzynki w cieście? Można wziąć różne rodzynki, ale zawsze to będą rodzynki. Wystarczy użyć takich dobrej jakości, a czy to będą te czy tamte, to jest szczegół. Rzecz gustu i (dobrego) smaku.

Ale są też tacy, którzy uważają, że jak się weźmie inne kolumny, to będzie duża różnica. Jeśli tak ktoś uważa, to jego sprawa. Myli się, ale ma do tego prawo. Natomiast jeśli ktoś myśli, że sam zrobi lepsze kolumny niż jakiś renomowany producent, to jest już ogromny błąd. Nie ma szans, naprawdę żadnych szans. Lepiej wydać trochę więcej pieniędzy i zaoszczędzić sobie trudu i czasu, a zyskać na jakości. Przecież można wybrać sobie całkiem niedrogie kolumny, które pod względem jakości są nie do przebicia.

A co, gdy ktoś myśli, że jak weźmie głośnik GDN 16/12 i na jego bazie zrobi coś, co przebije producentów o światowej renomie i kilkudziesięcioletnim doświadczeniu? O zapleczu badawczym i kadrze inżynierskiej nawet nie wspomnę.

Miałem kiedyś kolumny z takimi głośnikami. Nigdy mi na myśl nie przyszło, że to są jakieś fajne głośniki.

Budując kolumny samodzielnie największym problemem są zwrotnice. Czy można pomierzyć kolumnę w domu, żeby sprawdzić działanie zwrotnic?

Ale grać taka samoróbka zawsze będzie. A przyzwyczaić się można do wszystkiego. Są dostępne jakieś wykresy tych kolumn, o których mowa. Myślę, że wszyscy wiedzą o jakie kolumny chodzi. I te wykresy wyglądają dość dziwnie.

Jeszcze jest kwestia doboru przetworników. Pewne typy głośników są zestawiane ze sobą, a pewne nie. Mam wrażenie, że w tym konkretnym przypadku jest tak, że tych typów głośników nie używa się jednocześnie. Poza tym już w latach osiemdziesiątych pisano o głośnikach starego Tonsilu, że są dobrej jakości, ale średniej klasy. A tu np. jest głośnik wysokotonowy z samego Olimpu, najwyższej klasy, a do tego ten papierowy w zwykłym koszu wytłoczonym z blachy z tolerancjami wykonania dość przeciętnymi. Parametry też raczej przeciętne i to już prawie pół wieku temu były przeciętne.

Zresztą Czytelnicy bloga mogą sami zobaczyć jak to wygląda. Są dwa aż filmy. Jeden tego, co na taki pomysł wpadł i drugi tego, co go zrealizował.

Budowa kolumn to skomplikowana i trudna sprawa. Nie to co adaptacja akustyki pomieszczenia. Budowa kolumn to problem jakości. Adaptacja pomieszczenia to kwestia ilości. Budując kolumnę nie można się pomylić. Robiąc adaptację można, bo tu błąd można łatwo poprawić. Poprawić zbudowaną kolumnę można w ten sposób, że się ją zaczyna robić od nowa. Poprawienie adaptacji polega natomiast na dodaniu dodatkowych ustrojów. Nawet użycie paneli o trochę gorszej jakości nie niweczy projektu, bo trzeba ich wziąć trochę więcej. Ważne, żeby były odpowiedniego typu do potrzeb, a potrzeba w warunkach domowych w zasadzie jest tylko jedna - pochłaniać.

Dlatego zamiast kombinować coś samemu z kolumnami warto przestawić te stare, co się już ma, może usiąść w innym miejscu ewentualnie coś spróbować zrobić z akustyką pomieszczenia.

Najważniejsze jest jednak to, żeby wiedzieć jakie jest to dobre brzmienie. I tu jest problem, bo posłuchać swoich ulubionych płyt w dobrej reżyserce raczej się nam nie uda. Więc pozostają słuchawki. Dobry dźwięk w pokoju będzie taki jak w dobrych słuchawkach tylko, że w pokoju. A jeśli komuś nie odpowiada brzmienie ze słuchawek, to znak, że może sobie dać spokój i z kolumnami i z pomieszczeniem, w którym słucha. Nawet jak ktoś mu by zrobił w domu odsłuch referencyjny, taki +/-2 dB, to mu się nie spodoba.