W akustyce obowiązuje zasada, że wszystko wpływa na wszystko. Oznacza to, że jeśli spektrum dźwięku podzielimy na zakresy, niezależnie od tego ile tych zakresów będzie, to zmiana w dowolnym i tylko jednym zakresie wpłynie na brzmienie całości.
Mając do dyspozycji korektor graficzny możemy użyć tylko jednego regulatora, chociaż do dyspozycji jest ich wiele.
Uwypuklenie lub wyciszenie tylko jednego pasma zmieni obraz całości. Dokładnie na takiej samej zasadzie jak dodawanie przypraw. Jeżeli potrawa składa się z wielu składników, to i tak dodanie jakiejś jednej przyprawy np. w nieodpowiedniej ilości zmienia smak wszystkich składników.
Wobec tego jeśli w którymś zakresie coś jest nie tak, to ten zakres popsuje całość brzmienia. W zależności od tego kto jaki lubi zakres zdania będą podzielone. Ktoś lubiący tony średnie powie, że one są najważniejsze. Miłośnik wysokich tonów stwierdzi, że najważniejsze są właśnie wysokie tony. A ktoś lubiący basy stwierdzi, że bas jest najważniejszy. Oni wszyscy mają rację i zarazem nie mają. Każdy zakres potrafi zepsuć całość w takim samym stopniu.
Powyższy rysunek pokazuje poważny problem z basem. Właściwie to nie da się zbudować kolumn, które będą mieć tak dziwną charakterystykę niskich zakresów. Nie da się też kolumn popsuć, żeby powstało coś takiego. Ale ustawienie względem ściany potrafi spowodować taki lub podobny efekt jak najbardziej.
Pewności nie możemy mieć, bo grafika została znaleziona w sieci i nie wiadomo jak autor doszedł do tej sytuacji. Jednak zapaść basu przy 50Hz oznaczać może ustawienie kolumny podczas pomiaru w odległości 1,7 m od ściany. We wcześniejszych postach zostało powiedziane, że pewnych dystansów należy unikać, a tu mamy ilustrację dlaczego.
Przysunięcie kolumny tak, że front znajdzie się 60 cm, lub nawet bliżej, od ściany spowoduje, że ten karb zniknie i bas zyska na jakości. Jeśli będzie go za dużo, trzeba kolumnę odsunąć, jednak na więcej niż 2 metry. W naszych warunkach domowych powinniśmy używać kolumn, które nadają się do ustawienia blisko ściany. Niezbyt dobrze nadają się do tego kolumny, które mają otwór z tyłu, dlatego lepiej sprawdzają się takie, które mają otwór bass reflex z przodu. Dosuwając kolumnę, która ma bass reflex z tyłu w ten sposób, że front jest w odległości np. 50 cm od ściany spowoduje, że otwór z tyłu będzie w odległości mniejszej niż 20 cm, a to powoduje dwa problemy. Taka odległość jest za mała, żeby otwór pracował poprawnie, a poza tym taka bardzo mała odległość od ściany spowoduje nadmierne wzmocnienie basu, co przy niewytłumionych modach pomieszczenia czyli praktycznie zawsze, da niekorzystny efekt. Jeśli kolumna ma otwór z tyłu i chcemy ją przysunąć blisko ściany, to ten otwór trzeba zamknąć gąbką.
Najgorszy efekt powstaje wtedy, gdy zapaść przypada na około 80 Hz czyli gdy kolumna stoi 1,1m od ściany. Warto wziąć miarkę i przekonać się czy aby chudy bas się nie bierze ze złego ustawienia.
Jak to już zostało powiedziane zapaść basu spowoduje, że wszystko będzie brzmieć nie tak, jak byśmy chcieli, żeby brzmiało.
jeżeli kolumna stoi np 90 cm od ściany to czy wstawienie czegoś o dużej gęstości między kolumnę a ścianę przednią poprawi sytuację ?
OdpowiedzUsuńNie wiem, nie próbowałem. Za swoimi głośnikami mam panele z 10cm wełny skalnej, ale przy takiej odległości to jest za mało, żeby coś zdziałać, bo trzeba stłumić 100Hz. Nie prościej dosunąć trochę?
UsuńOd dłuższego czasu śledzę Twojego bloga. Dopiero zaczynam przygodę z aranżacją pomieszczenia na studio odsłuchowe a Twoje posty są mega pomocne!
OdpowiedzUsuń