Radio UKF powoli traci słuchaczy na rzecz strumieni internetowych, techniki DAB czy też odbioru przez satelitę. Mimo to wciąż są ludzie słuchający zwyczajnie z UKF, ale nie mający anteny zewnętrznej. Dlaczego taka antena jest potrzebna?
Załóżmy, że ta zewnętrzna antena to nie będzie jakaś złożona konstrukcja, tylko zwykły dipol i spróbujmy wyjaśnić skąd bierze się różnica pomiędzy działaniem takiego dipola wewnątrz i na zewnątrz.
Przede wszystkim różnica bierze się stąd, że ściany tłumią sygnał. Taka sama antena na zewnątrz odbierać będzie znacznie silniejszy sygnał.
Przyjmuje się, że dipol odbiera mniej więcej tak samo z każdego kierunku. To prawda, ale wtedy, jak się go umieści w polu swobodnym. W pobliżu ziemi zaczynają się pojawiać listki. Problem w tym, że także ściany itd. działają podobnie jak grunt i powodują powstawanie takich listków kierunkowych.
Jeśli się nałoży na siebie tłumienie przez mury i listki w kierunkowości odbioru, to zaczynają się problemy. Załóżmy, że mamy w ogóle sporo odbić. Teraz słabszy sygnał plus odbiór jego akurat z kierunku głównego sygnału nie z tej strony, gdzie jest listek, a sygnału odbitego z tej strony gdzie jest listek. Czyli sygnał główny jest odbierany słabiej, a odbicie lepiej, tak w skrócie.
W sumie tuner bardziej szumi, bo ma słaby sygnał i są problemy ze zniekształceniami, bo jest silny multipath, który jest jeszcze pogłębiony przez wypaczenie kierunkowości w sumie bezkierunkowego dipola.
W takim razie kto jeszcze ma zamiar pozostać przy UKF-ie, powinien wyprowadzić antenę na zewnątrz. Jest jeszcze zagadnienie minimalnej wysokości zawieszenia anteny, ale najważniejsze jest jednak, żeby była na zewnątrz.