środa, 6 kwietnia 2022

Skąd się bierze brzmienie

Dobry sprzęt audio nie ma żadnego brzmienia. Wyjątkiem są kolumny głośnikowe i słuchawki. Te mają i będą miały brzmienie, bo nie udało się jeszcze skonstruować kolumn i słuchawek z płaską charakterystyką częstotliwościową. I jeśli nie zostanie wykorzystana jakaś inna koncepcja niż te dotąd stosowane, to nic pod tym względem się nie zmieni. Warto pamiętać, że charakterystyka częstotliwościowa kolumn i słuchawek jest bardzo nierówna, a różnice pomiędzy poszczególnymi konstrukcjami są naprawdę spore. Ale pomimo tak znacznych obiektywnych różnic, czyli w pomiarach, subiektywnie wydaje się nam, że są one jakoś nieszczególnie duże.

To samo dotyczy mikrofonów. W laboratorium, różnią się między sobą bardzo, a na ucho raczej tylko trochę.

Kolumny, słuchawki i mikrofony różnią się brzmieniem, jednak trudno będzie nawet wskazać, które są lepsze. Ktoś wybierze to, inny tamto, wszystko zależy od upodobań, a nawet nastroju w danym momencie.

Poza tym jeśli chodzi o przetworniki, to różne koncepcje i materiały skutkują tym, że dają one inne spektrum zniekształceń. Te zniekształcenia są niewielkie w przypadku głośników, także w odniesieniu do słuchawek, ale tu są nawet jeszcze mniejsze. Słuchając ze zwykłą głośnością, a zatem w zakresie bezpiecznym dla słuchu, te zniekształcenia są praktycznie rzecz biorąc mało istotne, ale jeśli się głośność mocno zwiększy, to te różnice będą już łatwiejsze do zauważenia i faktycznie wpłyną na charakter dźwięku.

Różne metody zapisu, odtwarzania czy transmisji też mogą mieć brzmienie. Analogowa taśma magnetofonowa ma swoje specyficzne brzmienie. Nagrana pod kątem optymalnej jakości tego jej własnego brzmienia jest bardzo mało, prawie wcale. Ale jeśli ktoś się postara i będzie nagrywać w specyficzny sposób, to wpływ taśmy magnetycznej na dźwięk będzie już zauważalny.

Analogowa płyta gramofonowa też ma specyficzne brzmienie, szczególnie pod koniec strony jeśli muzyka jest trochę bardziej głośna i dynamiczna.

Transmisja radiowa ma swoje brzmienie, szczególnie na AM. FM na UKF-ie tego brzmienia jest bardzo mało. Najłatwiej usłyszą różnicę osoby młode, które są w stanie odebrać częstotliwości powyżej 15 kHz. Co prawda radio na UKF FM ryczy od wielu lat i każdy to bez trudu rozpozna, ale gdyby wyłączyć wszystkie radiowe "poprawiacze" dźwięku i nadać coś tak jak jest na płycie, to osoba nie słysząca już 15 kHz nie powinna odróżnić transmisji przez radio od oryginału.

Sprzęt generalnie jest zbyt dobry, żeby wystąpiły jakieś słyszalne różnice. W podwójnie ślepym teście wszystko klasy Hi-Fi co nie jest popsute gra tak samo.

O tym, że kable nie mogą robić różnicy już był post. O tym, że wzmacniacze grają tak samo też. I o odtwarzaczach, które muszą grać identycznie także.

Wzmacniacze i odtwarzacze skonstruowane starannie i pod kątem uzyskania najlepszych parametrów grają tak samo. Dobrze zaprojektowane wzmacniacze grają identycznie do momentu, gdy się je przesteruje. Ale jeśli komuś nie zależy na zachowaniu dobrego słuchu na całe życie, to mu nie zależy na niczym, a na jakości to już wcale.

Czasem jednak brzmienie skądś się bierze. Coś powinno grać tak samo, ale nie gra tak samo. Ktoś, kto czyta audiofilską poezję wierzy, że to powodują jakieś właściwości paranormalne sprzętu. A jak ktoś czyta wyniki pomiarów, to zauważy, że one nie przystają do poezji. I właśnie w pomiarach trzeba szukać odpowiedzi na pytanie dlaczego gra inaczej, chociaż powinno grać tak samo.

Teraz w kilku postach sobie zobaczymy sobie co, dlaczego i jak robi różnicę.

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawa zapowiedź. Będę czekał z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń