sobota, 18 grudnia 2021

DVD na 24 fps: Babylon A.D

Kiedy byłem dzieckiem w telewizji po południu dość regularnie można było oglądać teatr teatr lalkowy. To był początek lat siedemdziesiątych. Telewizor był czarno-biały i nazywał się Opal. Psuł się regularnie. Wspominam o tym teatrzyku lalkowym, gdyż filmy o których tutaj jest mowa mają takie znaczenie jak tamten teatrzyk lalkowy z perspektywy osoby dorosłej.

A dziś mamy taki oto film:

Babylon A.D. Poziom niedorzeczności jest tu podobny, jak to jest zwyczajowo w filmach fabularnych. W odniesieniu do poziomu absurdu przyjrzyjmy się do scenie, którą ilustruje powyższy obrazek. Jeśli ktoś jest zawodowcem, to kupując rzecz, którą będzie wykorzystywał w swojej pracy nie może sobie pozwolić na testowanie jej pierwszy raz dopiero wtedy, gdy będzie jej używał. Płetwonurek nie weźmie pod wodę ustrojstwa, które zapewnia mu oddychanie, o ile wcześniej dokładnie nie sprawdzi raz, a potem jeszcze raz czy wszystko działa. Od tego zależy jego życie, a nawet zdrowie.

W filmie odtwarzanym z prawidłową prędkością bardzo zyskuje muzyka, która rozbrzmiewa także i w tej wspomnianej wyżej scenie. Wspominam dlatego, że go sobie niedawno obejrzałem z dobrym pod względem szybkości odtwarzania dźwiękiem. Ale przede wszystkim aby podkreślić to, że od testowania czasem zależy wiele. Testy trwają czasem nawet kilka, kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt lat, a i tak nie zawsze wszystko wiadomo. Weźmy taki azbest. Zanim ktoś podejmie jakąś ważna decyzję, to niech trochę poczeka na zakończenie testów.

3 komentarze:

  1. Teatr lalek jest bardzo dobrym porownaniem. Odbierajac bodzce z otoczenia coraz czesciej ostatnio czuje sie jak w teatrze lalek. Choc zamienilbym slowo "lalek" na kukiel. Kukly to lepsze okreslenie. Jeszcze podoba mi sie slowo manekiny w odniesieniu do tego teatru, co go odbieram codziennie.
    Kompleksowe zjawiska, fenomeny majace wieloplaszczyznowa nature testuje sie dlugo i intensywnie. Jest to konieczne, poniewaz: kompleksowe systemy maja kompleksowe problemy.
    Jednak jest teraz tendencja do symulowania. Symuluje sie na przyklad crash-testy. Kiedys sie rozpedzalo auto z manekinami, co wymagalo dlugich wczesniej i starannych przygotowan, po czym to auto z tymi przygotowanymi sensorami, manekinami, pod okiem kamer specjalnych sie rozbijalo z roznym skutkiem. Tylko te kukly, manekiny w srodku to nie mialy nic przeciwko temu, ze sie je w tym aucie rozbija. Na tej podstawie mozna bylo z duza doza prawdopodobienstwa przewidziec co by sie stalo z ludzmi, ktorzy by tak sobie pojechali jak te manekiny. Tylko takim ludziom nie jest wszystko jedno, jak tym manekinom.
    Teraz jest tendencja, zeby to zasymulowac. Na przyklad zasymulowano dla dobra ludzkosci, ze nic sie nie stanie jak sie "caly swiat" bedzie dziobac cieniutkim metalowym precikiem z cieniutka dziurka w srodku. W miesien dziobac. I przez ta dziurkie rozne roznosci sie bedzie pompowac. W miesien. Zasymulowano, a moze nawet nie.
    Nie trzeba bylo nic testowac bo przeciez jest XXI wiek i sa komputry i one to wszystko policzo. Policzylo, ze wszystko jest super. A jeszcze nie tak dawno tyle lat sie meczyli, tylu osobnikow trzeba bylo testowac, obserwowac monitorowac. Jak ta technika poszla do przodu. Tero jest komputyr i wszystko jedno co sie mu podaje, to on i tak liczy jak chce. Zaraz...zaraz... (to duza bakteria)... przecia on liczy zawsze tak samo ale po jakiemu liczy to mu mowio ci mondrzy od tych programatorow. Te liczby mu definiujo i podajo. Tak jak te liczby kazdego dnia, rzetelnie podane i sprawdzane. Na pewno sie zgadzaja. Przeciez to liczby sa. Liczby nie klamio. Manekiny tez nie klamio. A ludzie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli chodzi o testy wspomniane w komentarzu (prącik z dziurkom f środku) to komputery policzyły, ale tylko to ile można zarobić. I źle wyszła symulacja, bo w rzeczywistości można więcej. Politycy i dziennikarze dali do pieca. Wszystko się jara tak, że nic nie zostanie. No, ale to już inny temat - wojna metodą spalonej ziemi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widoczne jest to co jest przewaznie niewidoczne, tym razem dosc wyraznie. Za tym wszystkim stoi jakas grupa, ktora ma w tym jakis swoj plan. Cala polityka, lalki na sznurkach i oczywiscie göbbelsowa medialnosc nie przypadkiem dra glosnik jednym glosem. Szal maniana idzie juz nie malymi kroczkami, a lawionowo coraz dalej w zaciesnianiu petli na rurze oddechowej. Jeszcze do niedawna nie bylo tak latwo ograniczyc wolnosc tak bardzo dla tak wielu na raz. Jeszcze z wlasnej woli ludzie robia sobie sami klatki i zmuszaja innych do tego samego.
      Jednego czego naprawde sie nauczylem w tej sytuacji to jak bardzo w bledzie bylem. Jak widac wpadlem sam w to, co ganie u innych. W pulapke wiary. Wierzylem, bo jednak nie wiedzialem, ze ludzie osiagneli juz troche inny, wyzszy poziom. Mylilem sie strasznie. Z wiekszoscia mozna zrobic doslownie wszystko. Dodatkowo jest tyle zasianych programow uciemiezenia, ze wiekszosc potrzebuje byc ciemiezona bo nie umie poradzic sobie z wolnoscia. Tylko tej to juz nawet namiastki nie ma. Masa jest beznadziejna. Mowio o jakichs wyzszych gestosciach, swiadomosciach... ta. Widac jakie sa gestosci swiadomosci.

      Komputery licza duzo wiecej niz sie wydaje nam niewiedzacym. Kwantowe to juz dawno pracuja i sa takie k...skie algorytmy, ze mozna przewidziec naprawde bardzo duzo. Nie wiem czy juz osiagnieto osobliwosc? Czy juz AI osiagnela swiadomosc? To bylby zaiste poczatek szybkiego konca.

      Tej wspomnianej przeze mnie grupie to nie chodzi o pieniadze, bo ich maja nieograniczona ilosc. Tutaj juz nie chodzi o kase. Kasa sluzy tylko do zniewalania pustakow, ktorzy mowia i robia co sie im kaze.

      Usuń